Dwie rzeczy są w życiu pewne – śmierć i podatki. A co z grawitacją? Na Ziemi raczej się od niej nie uwolnimy, a więc wszystkie chodzące w chmurach duszyczki są chcąc, nie chcąc uziemione. Istnieją jednak pewne sposoby, by choć na chwilę przenieść się w inny wymiar i poczuć to, co odczuwa kosmonauta podczas lotu kosmicznym promem. Jednym z nich jest przygoda z urządzeniem, które chcemy Wam przedstawić.
Na nasze potrzeby nazwaliśmy je kosmicznym trenerem. Podejrzewamy, że taki sprzętem dysponuje NASA. Pewnie jest on nieco bardziej skomplikowany, ale spójrzcie na zdjęcia poniżej – robi wrażenie, prawda? Konstrukcja złożona jest z trzech niezależnie obracających się okręgów, co pozwala na doświadczenia lepsze i bardziej praktyczne niż na lekcji fizyki w liceum. Przeciążenia nie dochodzą do tych uzyskiwanych w myśliwcach oraz bolidach Formuły 1, ale można powiedzieć, że będziemy nieźle rozerwani. Krajobraz będziecie oglądać z bardzo różnych perspektyw, co może na Was podziałać odświeżająco. Taki mały reset!
Aby sterować tą kosmiczną machiną wystarczy kilka sprawnych ruchów naszego ciała i kończyn, i już można wykonywać niesamowite ewolucje. Wprawione w ruch urządzenie byłoby najlepsze dla ludzi bez błędnika, który z pewnością będzie zdezorientowany. Krótko mówiąc maszyna bawi się z nim w kotka i myszkę.
Nasz szalony trener zapewni nam multum rozrywki i zrobi Wam solidną zaprawę przed prawdziwymi lotami w przestworzach. Jak zwykle łączymy w tej atrakcji zabawę z aktywnym wypoczynkiem. Propozycja ta może być częścią wieczoru tematycznego zatytułowanego w przestworzach lub Kosmos jest nasz.. Gwarantujemy uśmiech na twarzy, o którym czasem zapominamy na co dzień.
To jest mały ruch dla Waszej firmy, ale wielki dla wspaniałej zabawy…